Budowa własnego domu jednorodzinnego jest spełnieniem marzeń wielu ludzi. Nic dziwnego, że kiedy już do tego dochodzi, to przyszli właściciele robią wszystko, aby domostwo w 100% odpowiadało ich wymaganiom i wyobrażeniom. Chodzi tutaj o kluczowe kwestie takie jak rozkład pomieszczeń czy kształt ogrodu, ale też o pomniejsze drobiazgi, które zyskują na znaczeniu w momencie prac wykończeniowych.
Wbrew pozorom, kiedy dom naszych marzeń nabiera realnych kształtów to okazuje się, że jego idealna aranżacja nie jest wcale takim prostym zadaniem. W naszych myślach wszystko było oczywiste i wspaniałe, ale kiedy trzeba przekuć je w rzeczywistość można natknąć się na wiele niespodziewanych problemów. Największy kłopot może polegać w pójściu na kompromis pomiędzy naszymi oczekiwaniami a ich praktycznym zastosowaniem. Trzeba też brać pod uwagę funkcje użytkowe domu, a nie tylko jego walory wizualne. Przykładem na to jest kwestia oświetlenia.
Jeżeli w myślach wyobrażaliśmy sobie nasz dom rozświetlony tylko dyskretnymi, punktowymi lampkami to szybko może okazać się, że w rzeczywistości jest to rozwiązanie skrajnie niepraktyczne i powodujące, że wszystkie pomieszczenia będą ciemne i niewygodne w użytkowaniu. Punktowe oświetlenie sprawdzi się za to znakomicie do zadań specjalnych. Gdy dom jest wyposażony w piętra, to newralgicznym punktem zapewne będą schody. Muszą być bezpieczne i wygodne o każdej porze dnia i nocy. Szczególnie po zachodzie słońca na schodach może dojść do wielu przykrych wypadków. Uchronić przed tym domowników mogą lampy podłogowe. Ich rozmieszczenie może być rozmaite w zależności od kształtu i szerokości schodów. Przy wąskich stopniach egzamin zdadzą umieszczone centralnie na środku stopnia małe halogeny. Przy schodach dość szerokich oraz takich z zakrętami lepiej sprawdzą się punktowe lampki umieszczone na brzegu stopni, po jednej z każdej strony.
Zapalone w nocy sprawią, że ewentualna wędrówka po domu będzie bezpieczna, a mroki nocy nie będą nas niepokoić. Można także zdecydować się na model zapalany automatycznie po zapadnięciu zmierzchu.